Czym do ślubu? Jaguar czy bryczka?

Czym jechać do ślubu? Limuzyną, dorożką, a może motorem? Możliwości jest wiele - sprawdźcie sami, który pojazd jest tegorocznym hitem, a który całkowicie wyszedł z mody!
/ 24.08.2009 07:42
Czym jechać do ślubu? Limuzyną, dorożką, a może motorem? Możliwości jest wiele - sprawdźcie sami, który pojazd jest tegorocznym hitem, a który całkowicie wyszedł z mody!

Sierpień, wrzesień i październik to w branży ślubnej bardzo gorący okres. Tylko w sierpniu w samej Łodzi odbędzie się ponad 300 ślubów! Wśród licznych rozwiązań, na jakie muszą się zgodzić nowożeńcy jest też jedno - wybór pojazdu, który zawiezie ich pod kościół i na salę weselną. A jest w czym wybierać!

Ślub- jaguar czy bryczka?

Luksus przede wszystkim!
Ślub to niezapomniane przeżycie, wyjątkowy dzień w naszym życiu. Dlatego też niektórzy państwo młodzi, a zwłaszcza ich rodzice, są w stanie zapłacić każde pieniądze, byleby tylko uroczystość została na zawsze w pamięci zgromadzonych. Stąd drogie suknie ślubne, modne garnitury i... wypożyczone luksusowe samochody, które zawiozą młodych w najważniejszą podróż w ich życiu. Zwolennicy takich rozwiązań decydują się na wynajęcie limuzyny. Do obszernego pojazdu z pewnością zmieszczą się druhny i drużbowie, którzy w komfortowych warunkach będą towarzyszyć młodej parze. W największych limuzynach młoda para ma do dyspozycji barek pełen napojów chłodzących i szampana! Poza tym, ważnym elementem wystroju są też skórzane kanapy, przyciemnione szyby oraz nastrojowe światło. Ale to nie wszystko! Jeżeli młoda para chce zabłysnąć, w tym roku powinna zdecydować się na któryś z amerykańskich krążowników szos! Auta takie jak oldsmobile, są w tym roku na topie! Koszt wynajęcia takiego pojazdu na ślub wynosi od 800 do nawet 1500 złotych! Niewiele tańsze są mustangi. W tych potężnych modelach lubują się odważni nowożeńcy.
Ci, których portfele są skromniejsze, wybierają chętnie subtelne kabriolety. Model chrysler sebring cabrio wynajęty na uroczystość zaślubin kosztuje w granicach 420-550 złotych! A gdy pogoda spłata młodym figla, zawsze można opuścić dach...
Coraz częściej zdarza się również, że pan młody siedzi za kierownicą w dniu ślubu. Takie rozwiązanie polecamy jednak tylko panom o żelaznych nerwach. Wszak przedślubna trema potrafi "zjeść" każdego. Przed podjęciem takiej decyzji warto również porozmawiać z właścicielem salonu samochodowego czy wypożyczalni. Wielu z nich występuje również w roli szofera, a ponieważ ich samochód stanowi źródło dochodu, nie wpuszczają za kółko byle kogo. Dlatego posadzenie pana młodego za kierownicą jest możliwe, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wszystko zależy od tego, jak długo pan młody ma prawo jazdy oraz czy... wzbudza zaufanie właściciela ekskluzywnego pojazdu.

Dla rozważnych...
Nie każdego jednak stać na takie rozwiązanie, jak wynajęcie luksusowej limuzyny czy lśniącego lincolna. Wszak kryzys zniechęca wielu pracodawców do stworzenia stabilnych warunków dla młodych, a banki nie tak chętnie udzielają kredytu... Dla tych zatem, którzy muszą oszczędzać, są korzystniejsze rozwiązania. Można wynająć tańsze auto, które również będzie prezentować się korzystnie.
Warto przemyśleć także inny pomysł: być może ktoś z członków naszej rodziny, lub najbliższych przyjaciół ma samochód, który robi wrażenie i zgodzi się być kierowcą młodej pary? To najtańsze rozwiązanie, warto więc wziąć je pod uwagę.

...i dla romantycznych
Jeszcze kilka lat temu hitem wśród pojazdów ślubnych były dorożki. Dziś coraz mniej nowożeńców jedzie do ślubu konnym zaprzęgiem. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu ceny - wypożyczenie dorożki to koszt 1000-1200 złotych. Na ten krok wciąż chętnie jednak decydują się mieszkańcy takich miast jak Kraków czy Warszawa, a także wiosek, w których tradycja jest wciąż silna. Zaczarowana dorożka bowiem to sprawdzony przepis na bajkowy ślub!
Romantycy, którzy zamiast stukotu kopyt wolą ryk silnika, wybierają motocykl! Młoda para na motorze to dziś powszechny widok. I choć taki środek lokomocji sprawi nieco kłopotu pannie młodej, która przecież musi uważać na suknię, przyszli małżonkowie chętnie decydują się na takie rozwiązanie. Co więcej, parze towarzyszy cała kawalkada na lśniących, ryczących jednośladach. Niezapomniane wrażenia i spojrzenia wszystkich gapiów na ulicy gwarantowane!

Joanna Bielas
źródło: mwmedia

Redakcja poleca

REKLAMA